Kolejny szklany „skarb ze strychu” trafił w nasze ręce. Tym razem z Nowego Tomyśla. Fotograf amator z okresu międzywojennego zdradza nam tajniki swego zmagania się z „ówczesnym photoshopem”. Zachowała się oryginalna papierowa maska, która miała wykadrować uczestników wesela. Negatywy po oczyszczeniu i zeskanowaniu wrócą do dotychczasowych właścicieli, wzbogacając rodzinny zbiór pamiątek po dziadku. Cyfrowe kopie tych szklanych obrazów wkrótce udostępnimy na www.szklanenegatywy.pl
Negatywów jest blisko setka, ale może na strychu jest jeszcze więcej...?